poniedziałek, 30 listopada 2015

Carlosito ;D


Złota piłka - nominacje.

Jakiś żart? Poznaliśmy finałową trójkę złotej piłki: Cristiano Ronaldo, Neymar i Messi. Na oficjalnej stronie UEFA jest dużo statystyk i podobnych pierdół i trudno się tam doszukać Messiego czy Neymara w czołówce. 
Za to jest inny zawodnik, który jest dla mnie obojętny, ale muszę obiektywnie przyznać: Jest dobry. Tylko dobry. Najlepszy był Roberto Carlos. Nigdy nie będzie lepszego piłkarza, nigdy ;D
Według uefowskich statystyk, pierwsza trójka (i to w takiej kolejności) powinna być następująca:
1. Robert Lewandowski
2. Thomas Müller
3. Christiano Ronaldo
.

Źródło: UEFA

Edit: Oświecenie przychodzi w różnych momentach, dobrze, że w ogóle przychodzi ;P Przecież w tym plebiscycie nie jest ważne kto jest najlepszy, tylko kto jest NAJPOPULARNIEJSZY, kto zużywa najwięcej żelu, czy ma najwięcej fotek na fejsbuku, snapczacie, tudzież innym tłiterze ;P

Ups



niedziela, 29 listopada 2015

Możemy być pewni, że istnienie zła nie jest dowodem na to, iż Boga nie ma, ale dowodem na Jego brak w naszym życiu. Odrzucenie Boga nie sprawi, że staniesz się okrutnym kryminalistą. Tak samo, jak deklarowanie, że wierzysz w Boga, nie sprawi, że automatycznie staniesz się świętym.
To, że wierzysz w istnienie drogówki, nie musi koniecznie znaczyć, że przestrzegasz dozwolonej prędkości...

sobota, 21 listopada 2015

piątek, 20 listopada 2015

Na moim oknie rozbiły się ptaki. Ten większy lepiej się odbił (fizyka) ;P Tak się kończą gonitwy ;P
Tak sobie żartuję, że to Duch św. miał mnie oświecić , a ja go nie wpuściłam...




wtorek, 17 listopada 2015

;D

Pewien bezrobotny inżynier nie mogąc od dłuższego czasu znaleźć zatrudnienia postanowił zmienić fach i założyć własną klinikę. Na budynku wywiesił szyld z napisem “Wyleczymy twoją dolegliwość za 500 zł, w przeciwnym wypadku damy ci 1000 zł”. Przechodzący obok lekarz postanowił to wykorzystać i trochę zarobić.
- Dzień dobry, nie wiem co się stało, straciłem smak…
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze. Proszę otworzyć usta…
- Fuj… przecież to benzyna!
- Gratulacje, odzyskał pan smak, 500 zł.
Wściekły lekarz zapłacił. Po kilku dniach wrócił do kliniki:
- Dzień dobry, straciłem pamięć, pomóżcie mi ją odzyskać…
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze, już podaję…
- Ale przecież tam jest benzyna!
- Gratuluję, odzyskał pan pamięć, 500 zł.
Jeszcze bardziej zdenerwowany lekarz zapłacił, jednak po kilku kolejnych dniach ponownie postanowił się odgryźć:
- Dzień dobry, straciłem wzrok, proszę mi pomóc…
- Przykro mi, nie mamy na to lekarstwa. Proszę, tu jest pana 1000 zł.
- Ale tu jest tylko 500 zł…
- Gratuluję, odzyskał pan wzrok, należy się 500 zł.

Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę.
Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy.
Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.

Dwóch kumpli wyszło na spacer ze swoimi psami. Jeden z labradorem, drugi z jamnikiem. Jeden kolega mówi do drugiego:
- Może wejdziemy na piwko?
- Nie wpuszczą nas przecież z psami.
- Nie marudź, rób to co ja.
Pierwszy z labradorem wchodzi do środka i od razu słyszy od barmana:
- Przepraszam Pana, ale nie wolno wchodzić z psami
- Ale to pies przewodnik.
- Oczywiście, przepraszam. Zapraszam do środka.
Po chwili wchodzi drugi z jamnikiem.
Barman od wejścia:
- Przepraszam, nie wolno wpuszczać psów do baru
- Ale to pies przewodnik
- Proszę pana, to jamnik...
- O RZESZ, DALI MI JAMNIKA?
- O, przepraszam. Proszę wejść

sobota, 14 listopada 2015

;)

W lesie wybucha wojna. Ogłaszają mobilizację. Niedźwiedź i zając, najlepsi kumple idą się stawić na komisję wojskową. Siadają razem na korytarzu, kolejni rekruci są przydzielani do odpowiednich jednostek. Nadeszła pora na niedźwiedzia. Po wejściu do pokoju generał pokazuje mu zdjęcie samolotu:
- Niedźwiedź, wiesz co to jest?
- Nie mam pojęcia, nigdy czegoś takiego nie widziałem.
Na następnym zdjęciu widnieje czołg:
- A to, wiesz co to?
- Eee no to jest czołg.
- Wspaniale, a umiesz go obsłużyć?
- Niestety nie.
Wojskowy otwiera szafkę stojąca obok i wyjmuje karabin.
- A co powiesz mi o tym?
- AK 47, kaliber 7.62mm, szybkostrzelność teoretyczna.
- Dobrze, wystarczy, do piechoty.
Niedźwiedź wychodzi z pokoju, podbiega do niego zając:
- I jak było?
- Jestem w piechocie. Słuchaj na początku pokażą ci zdjęcia jakiegoś sprzętu. Mów , że nie wiesz co to jest. Na koniec wyjmą z jedynej tam stojącej szafy karabin. Powiedz, że umiesz z niego strzelać i będziemy razem w piechocie.
Przychodzi kolej zająca. Zdjęcie samolotu:
- Wiesz co to jest?
- Nie mam pojęcia.
Zdjęcie czołgu:
- A to?
- Też nie.
Zdenerwowany generał krzyczy:
- To co ty do cholery wiesz?!
- Wiem, że w szafie trzymacie kałacha.
- Dobrze zając, do wywiadu

czwartek, 12 listopada 2015