środa, 10 kwietnia 2019

Nie strajkuję!

Kocham moją pracę. Praca ta daje mi satysfakcję. Wybierając zawód nauczyciela zdawałam sobie sprawę, że nie zarobię tu dużo.
Nie podoba mi się, że zakładnikami tego protestu są dzieci. Mierz się z równym sobie...
Tolerancja krzyczą dziewczyny, chwalą się że swoich uczniów uczą tolerancji. A tych co nie strajkują spotyka ostracyzm, docinki i wyzwiska są na porządku dziennym. To co pokazują ma się nijak do tego co wmawiają innym.
Rodzice popierają strajk, a za plecami narzekają na nauczycieli, którzy dają korepetycje.
O_o
Trzeba zmienić cały system oświaty.
Cały.
Poczynając o studiów.
Co roku tysiące pedagogów kończy uczelnie państwowe i prywatne, fabryki bezrobotnych.
Po co?
W placówkach też trzeba zrobić porządek.
Ileż to ja razy słyszałam od nauczycielek dyplomowanych: "Niech się młodzi wykażą, ja już się w życiu napracowałam..."
System wynagradzania.
Co z tego, że rząd przekaże więcej środków na oświatę do samorządów. Jak to dyrektor dysponuje środkami w placówce. Dodatek motywacyjny? Nigdy takiego nie dostałam. I wiem, że nigdy nie dostanę, chociażbym stanęła na rzęsach... Goła pensja.
Jak powiedziałam, że nie strajkuję koleżanki do mnie:
- Jesteś głupia!
- To jest wasz argument?
- Tylko debil nie strajkuję.
- Tak się śmiesznie składa, że nie, nie jestem głupia, jestem inteligentniejsza od was.
- Kobieto! Nie jesteś ani trochę inteligentna.
- Jestem, wiem o tym, mam na to dowód, badałam się.
- Gdzie u Myszki Miki czy Kaczora Donalda?
- Mam certyfikat Mensy, więc mogę zaświadczyć na piśmie, że jestem inteligentna. Pokaż mi swój certyfikat.
Kurtyna...
Wiem, że to nie jest argument, ale z matołami trzeba po ichniemu ;P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz